Shibuya to sakariba – dzielnica rozrywki tokijskiej młodzieży. Stała się taka w latach 30-tych XX wieku, do dziś można tu znaleźć to, co najnowsze w modzie, kuchni, muzyce i gadżetach. Najwspanialsze jest tu skrzyżowanie w Shibui, z którego drogi rozchodzą się gwiaździście, a kiedy wreszcie zapala się światło dla pieszych, to wszyscy biegną w różnych kierunkach – w prawo, lewo i na ukos, coś wspaniałego.
Pojechaliśmy tam wieczorem, obserwowaliśmy i filmowaliśmy przechodzących ludzi z wysokości, a potem sami ganialiśmy bez celu w różnych kierunkach po skrzyżowaniu. Jest to bardzo ruchliwe miejsce, gdzie zbiegają się linie kolejowe JR, Keio, Inokashira, Tokyu Toyoko, a także linie metra Fukutoshin, Hanzomon i Ginza. Żeby się nie pogubić, to ludzie umawiają się tu często przy pomniku Hachiko, czyli na małym placyku przy posągu wiernego pieska. Odlano go w 1934 roku, ale w 1945 roku został przetopiony na potrzeby armii. Jednak w 1948 roku został odtworzony i uroczyście odsłonięty.
Hachiko (1923-1935) był psem rasy Akita, należał do profesora Uniwersytetu Tokijskiego Hidesauburo Ueno, który zmarł w nagle w pracy podczas wykładu. Psina czekała jak zwykle na swojego pana przed stacją metra, ale nie doczekała się go przez 9 długich lat. Była dokarmiana przez okolicznych sklepikarzy i tak wiernie na pana Ueno czekała, aż ze starości zakończyła psi żywot. W miejscu oczekiwania postawiono pomnik, ten pierwszy jeszcze za życia Hachiko.
Pies na pomniku jest na pewno wierny, ale niezbyt urodziwy, a przecież Akity to takie piękne i mądre pieski. W tym miejscu przedstawiamy Wam prawdziwą, bardzo znajomą 10 – letnią Akitę – to jest Cujo, nasza rodzima, powiatowa, legionowska Akita. Polecamy filmy „Opowieść o Hachiko” z 1987 roku, lub „Hachiko: A Dog’s Story” z 2009 roku, nie zapomnijcie zabrać tylko na seans tony chusteczek.
Tekst opublikowany w „Gazecie Powiatowej” 23 października 2018 roku.