Gdy już wchłonęliśmy atmosferę Górnego Miasta i wzgórza Tompea, nasz szlak poprowadził do Dolnego Miasta, dziś centrum turystycznego stolicy Estonii, a kiedyś dzielnicy kupców i handlarzy. Najkrótsza droga z Górnego do Dolnego Miasta wiedzie przez bramę Krótka Noga, za którą wije się ulica o takiej samej nazwie.
Dochodzimy więc do placu Ratuszowego, którego gwar towarzyszący mu przez wieki nie ucichł do dziś. Na placu nigdy nie brakuje turystów, odbywają się festiwale, koncerty oraz działają liczne kramiki oferujące pamiątki i prezenty. Naprzeciwko ratusza znajduje się Apteka Magistracka, której właścicielami od 1580 roku jest rodzina Burchatów, w której kolejne pokolenia kształciły się w sztuce farmaceutycznej, aż do czasu kiedy w 1688 roku udało się przejąć od miasta aptekę, w której dziś mieści się muzeum.
Oczywiście bogaci kupcy mieli wybudowaną w Tallinie siedzibę Wielkiej Gildii Kupieckiej, oraz dom Bractwa Czarnogłowych, jak było w Rydze. Aby wstąpić do Gildii kandydat musiał być zamożny, posiadać nieruchomość oraz statek do transportu towarów. Oprócz tego musiał być żonaty, wcześniej należeć do Bractwa Czarnogłowych oraz być poddanym króla.
Czyli ciekawe pamiątki po kupcach, jak w Rydze, ale czy czegoś nie brakuje, może jakieś ciekawe kamieniczki? Oczywiście, ale tu podziwialiśmy Trzy Siostry przy ulicy Pikk, oraz towarzyszyła nam baszta Gruba Małgorzata, wspaniała partia dla Długiego Hermana z Górnego Miasta. I to na razie tyle z estońskiej stolicy, musimy znowu obrać inny kierunek do zwiedzania świata.
Tekst opublikowany w „Gazecie Powiatowej” 4 lutego 2014 roku.