Stolicę Radżasthanu, Jaipur, założył w 1728 roku maharadża Dżaj Singh II, który wstąpił na tron otrzymując tytuł Sawai (Jeden i Ćwierć), co stawiało go wyżej innych Radżputów. Udowodniwszy swe zdolności na polu bitwy, oddał się ulubionym pasjom: nauce i sztuce. Jaipur nie zawsze był różowym miastem. Pierwotnie w zabudowie przeważały odcienie szarości rozjaśniane białymi motywami.
W 1883 roku dla uczczenia wizyty księcia Alberta budynki nakazano pomalować na tradycyjny kolor powitalny (różowy), który na murach starówki przetrwał do dziś. Najsłynniejszy zabytek Jaipuru to przylegający do zewnętrznych murów pałac Hawa Mahal z 1799 roku. W rzeczywistości nie jest to nawet rezydencja, lecz jedynie niezwykła fasada łącząca przewiewne nisze i okna. Służyła kobietom, które zgodnie z zasadą parda, musiały być osłaniane przed oczami obcych. Z Hawa Mahal mogły obserwować życie toczące się na ulicach, pozostając niewidocznymi.
Przed pałacem usadowiły się kolorowe targowiska. W Bari Caupar można kupić kolczyki, buty, lalki i perfumy. Na Johari Bazar tkaniny bawełniane i biżuterię, a na Haldijon-Ka Rasta drogie kamienie i klejnoty, co skwapliwie uczyniłyśmy za rupie zaoszczędzone na kawie w Jodhpurze. Po zakupach przejechaliśmy rikszami (jakże szalona jazda) do Jantar Mantar Dzaj Singha, czyli obserwatorium maharadży Jeden i Ćwierć, którego konstrukcja i precyzyjne wyposażenie stanowiły niezwykłe osiągniecie , jak na swoje czasy.
A na deser zwiedzania pozostawiliśmy sobie fort Amber, ale o tym obiekcie i sposobach jego zwiedzania opowiemy w następnym odcinku naszej indyjskiej historii.
Tekst opublikowany w „Gazecie Powiatowej” 2 sierpnia 2016 roku.