W Czarnobylu, kosztem 1,5 mld dolarów, wybudowano system radarowy, służący do wykrywania nadlatujących nad terytorium ZSRR pocisków balistycznych m.in. z USA z głowicami nuklearnymi, jako ważny element systemu wczesnego ostrzegania przed atakiem.
Radar rozpoczął pracę 7 listopada 1971 roku, wiązka sygnałów obejmowała terytorium Stanów Zjednoczonych od północno- wschodniej strony i przebiegała przez biegun północny, był to tzw. radar pozahoryzontalny, pracujący w zakresie fal krótkich. Sygnał emitowany z radaru zakłócał transmisję z innych nadajników. Był dobrze słyszalny w Europie, krótkofalowcy nazywali ten sygnał rosyjskim dzięciołem, z powodu charakterystycznego rytmu. Oko Moskwy z Czarnobyla było częścią odbiorczą radaru. Ma ono nadal wysokość 150 metrów i długość około 800 metrów. W pobliskich budynkach i schronach znajdował się cały system obsługi radaru, wymagający pracy około 1000 osób. Zbudowano dla nich i ich rodzin specjalne tajne miasteczko Czarnobyl-2, zaznaczone na mapach sztabowych jako obóz pionierski. Miasto było ściśle strzeżone przez jednostki specnazu, jego mieszkańcy nie mogli w swoich domach przyjmować gości z zewnątrz, nawet rodziny musiały umawiać się poza „obozem pionierów”.
Radar został wyłączony 26 kwietnia 1986 roku, aby chronić jego elektronikę przed uszkodzeniem związanym przez podwyższone promieniowania po awarii reaktora w Czarnobylu. Zamknięto go ostatecznie w 1988 roku, kiedy okazało się, że promieniowanie w okolicy uniemożliwia jego pracę. Na szczęście dla nas – stalkerów w ZONIE, Duga nie została rozebrana, okazała się trudna i nieopłacalna do demontażu i chyba trochę napromieniowana. Nie była też podobno doskonała, mogła wykryć tylko grupę rakiet, a nie pojedynczą głowicę nadlatującą nad Związek Radziecki.
Tekst opublikowany w Gazecie Powiatowej 4 czerwca 2019 roku.