Północna część wyspy Cypr to nieuznawana przez międzynarodową społeczność Republika Turecka Cypru Północnego, powstała w serii krwawych wydarzeń mających źródło w konflikcie między społecznością Greków i Turków cypryjskich. W 1974 roku armia turecka wylądowała na Cyprze, zajmując sukcesywnie jego północ, gdzie w 1983 roku ogłoszono niepodległość RTCP.
Jednak od 2003 roku istnieje możliwość przekraczania „zielonej linii” i to pozwoliło nam odwiedzić Północną Nikozję. Zauroczyło nas tam portowe miasto Kyrenia, położone między górami, a starym portem z weneckimi fortyfikacjami obronnymi. Nad miastem góruje zamek, który budowany był przez wiele wieków, więc trudno odnaleźć tam jakiś główny styl architektoniczny.
Niezmiernie ciekawe były jego lochy, do których chyba każdy panujący w Kyrenii władca wtrącał swych przeciwników nie tylko politycznych. W zamku można zobaczyć Muzeum wraku, pokazujące autentyczny grecki statek towarowy, który zatonął 2300 lat temu oraz wspiąć się na wieżę, aby podziwiać panoramę portu.
Na północy wyspy warto również odwiedzić ruiny opactwa Bellapais, zwanego niegdyś Abbye de la Paix – Opactwem Pokoju. To perełka architektury gotyckiej, najpiękniejszy przykład tego stylu na całym Bliskim Wschodzie. Klasztor został założony około 1200 roku, przez mnichów którzy opuścili zajętą przez Saladyna Jerozolimę. W 1570 roku doszło do najazdu Turków i od tego czasu rozpoczął się upadek opactwa, którego renowację rozpoczęli Brytyjczycy na początku XX wieku.
Obecnie Cypr Północny zaczyna odbudowywać swoją pozycję turystyczną w basenie Morza Śródziemnego i wydaje się ciekawym miejscem do letniego wypoczynku szczególnie dla lubiących piwo Efez, a kto nie lubi tego piwa po spacerze przez Kyrenię w 40 stopniowym upale.
Tekst opublikowany w Gazecie Powiatowej 15 listopada 2011 roku.