Planeta Tatooine, czyli zwiedzamy turecką Kapadocję

Na obszarze tureckiej Anatolii rozciąga się kraina słynąca z księżycowego krajobrazu zwana Kapadocją. Nad okolicą góruje Erciyes Dagi, szczyt wulkaniczny, trzeci co do wysokości w Turcji. Po jednym z jego ogromnych wybuchów doszło do zalania lawą okolic, na które następnie dział deszcz, wiatr, powodzie i inne erozjogenne czynniki, co doprowadziło do powstania głębokich dolin i korytarzy, a okoliczne wzgórza zamieniły się w przedziwne stożki i kolumny.

Jedna z dolin Goreme słynie z około 30 najwspanialszych skalnych świątyń. Pochodzą one z IX–XI wieku naszej ery, są wyrzeźbione w skałach, ukryte w dolinach, trzeba zadać sobie wiele trudu, aby wspiąć się do ich wnętrza i pooglądać świetnie zachowane starożytne malowidła naścienne.

Warta uwagi jest również dolina Zelve, gdzie można zwiedzić podziemny klasztor. Okolica jest magiczna, cicha, spokojna, wręcz wyludniona, nic dziwnego, że wielu eremitów wybrało tureckie doliny na samotne życie pełne rozmyślań o Bogu i nie tylko. Niesamowite wrażenie robią również podziemne miasta takie jak Kaymakli, które weszło na osiem poziomów w głąb ziemi, tworząc skomplikowaną sieć domostw, ze stajniami, wytwórniami wina, kuchniami i studniami.

Kapadocję docenili oczywiście filmowcy, to tutaj znaleziono plenery do filmu „Gwiezdne wojny” i właśnie w Kapadocji, oprócz Tunezji, nakręcono sceny z rodzimej planety Luke’a Skywalkera o swojsko brzmiącej nazwie Tatooine.
Z Kapadocji pochodzi również inna postać bliska wielu ludziom Święty Mikołaj, który rzeczywiście obdarowywał biedaków w potrzebie, teraz obdarowuje wszystkich, nie tylko biednych, ale głównie grzecznych.

Tekst opublikowany w Gazecie Powiatowej 1 grudnia 2011 roku.