Wietnam środkowy czyli Hue, Da Nang i Hoi An. 19 listopada 2015 Data edycji: 14 czerwca 2020 Zdjęcia z Naszego wyjazdu do Wietnamu umieszczane na Instagramie wraz z opisami. Czas na Wietnam środkowy. Konduktor pociągu relacji Hanoi – Hue daje znak do odjazdu. Za 13 godzin będziemy na miejscu. Pendolino to to nie jest. Witamy w Hue starej stolicy Wietnamu. Zakazane miasto w Hue. Smoki są tu wszędzie. Jest też wszędzie zielono i parno esja fotograficzna trwa. Na całym świecie fotograf musi z czegoś żyć. Świątynie jak kościoły u nas. Są wszędzie. Kolorowe trociczki. A na kolacje może koza. Dzień trzeba zacząć od kąpieli w oceanie. Wszak ciepło i parno. Był też basen dla chętnych. Sesja ślubna po raz drugi. Czas Apokalipsy, czyli pozostałości po wojnie. Ekspres przelewowy do kawy po wietnamsku. Jaszczur na patyku za 5 dolców. Nie wiedziałem, że Melman mieszka teraz w Wietnamie. Można stać koło siebie ? Można. Trzeba tylko chcieć. Na jedwabnym szlaku. Zachód słońca nad Hoai river. Podstawowy środek lokomocji. Wbrew pozorom jeździ się bezpiecznie. Sprawdziliśmy. Tyle zostało z pola ryżowego. Tutaj teraz czas podtopień. Miejscami jest klimat jak z filmu Pluton. Dzisiaj było też coś dla ciała. Pełen relaks. I małe wietnamskie co nieco. Nie pytajcie mnie co. Zasada jest taka. Nie wiem co jem, ale jest dobre. Handel obwoźny, a raczej obnośny. Tych trzech dba, żeby w domu było ok. Pies przyjacielem człowieka. I cha koniki dwa w chińskiej świątyni. Drugi był brązowy. Zachód słońca w Hoi An. Dzień bez krewetek dniem straconym.