Wietnam środkowy czyli Hue, Da Nang i Hoi An.

Zdjęcia z Naszego wyjazdu do Wietnamu umieszczane na Instagramie wraz z opisami. Czas na Wietnam środkowy.

Konduktor pociągu relacji Hanoi – Hue daje znak do odjazdu. Za 13 godzin będziemy na miejscu.
Pendolino to to nie jest.
Witamy w Hue starej stolicy Wietnamu.
Zakazane miasto w Hue.
Smoki są tu wszędzie.
Jest też wszędzie zielono i parno
esja fotograficzna trwa. Na całym świecie fotograf musi z czegoś żyć.
Świątynie jak kościoły u nas. Są wszędzie.
Kolorowe trociczki.
A na kolacje może koza.
Dzień trzeba zacząć od kąpieli w oceanie. Wszak ciepło i parno.
Był też basen dla chętnych.
Sesja ślubna po raz drugi.
Czas Apokalipsy, czyli pozostałości po wojnie.
Ekspres przelewowy do kawy po wietnamsku.
Jaszczur na patyku za 5 dolców.
Nie wiedziałem, że Melman mieszka teraz w Wietnamie.
Można stać koło siebie ? Można. Trzeba tylko chcieć.
Na jedwabnym szlaku.
Zachód słońca nad Hoai river.
Podstawowy środek lokomocji. Wbrew pozorom jeździ się bezpiecznie. Sprawdziliśmy.
Tyle zostało z pola ryżowego. Tutaj teraz czas podtopień.
Miejscami jest klimat jak z filmu Pluton.
Dzisiaj było też coś dla ciała. Pełen relaks.
I małe wietnamskie co nieco. Nie pytajcie mnie co. Zasada jest taka. Nie wiem co jem, ale jest dobre.
Handel obwoźny, a raczej obnośny.
Tych trzech dba, żeby w domu było ok.
Pies przyjacielem człowieka.
I cha koniki dwa w chińskiej świątyni. Drugi był brązowy.
Zachód słońca w Hoi An.
Dzień bez krewetek dniem straconym.