Colle di Val d’Elsa i Asciano, czyli takie sobie miasteczka w Toskanii

Istnieją różne sposoby zwiedzania świata, my często posługujemy się przewodnikiem „Wiedzy i życia”, który pokaże nam sensowne do obejrzenia miejsca. Jesienią mieliśmy przewodnik „Florencja i Toskania” (generalnie bardzo dobry), który na stronie 208 pod hasłem zwiedzanie środkowej Toskanii wymieniał 14 miejsc, które warto zobaczyć, co też uczyniliśmy.

Chcę przedstawić: „Colle di Val d’Elsa, które jest podzielone na dwie części – miasto dolne i górne. Colle Alta (górne) ma wiele zabytków średniowiecznej architektury. W sklepach nowego, dolnego miasta można kupić miejscowe wyroby z kryształu”. Dla nas to miasto kojarzy się z kłopotami z pozostawieniem samochodu na parkingu, upiorną drogą w górę miasta i niezawodną, pyszną włoską kawą.

Za to miasteczko Asciano powaliło nas kompletnie swoją atmosferą rodem z psychodelicznego planu filmowego, z którego uciekła ekipa techniczna i błąkają się zdezorientowani statyści. „Wzdłuż głównej ulicy, Corso Matteotti, usytuowane są eleganckie sklepy i klasyczne palazzi. Na końcu ulicy na Piazza della Basilica, stoi duża fontanna. Tuż za nią wznosi się bazylika di Sant’Agata z końca XII wieku.”

Na końcu uliczki pustej, z pozamykanymi, opuszczonymi sklepami znaleźliśmy fontannę mniejszą niż ta na naszym, legionowskim rynku oraz skromniutki kościółek Świętej Agaty. Mam wrażenie, że niektóre przewodniki są tworzone na zasadzie kopiuj i wklej, a ich twórcy nie pofatygowali się nawet do miejsc, które opisują jako ciekawe. Ta więc naszym zadaniem będzie przedstawienie Państwu jednak jeszcze kilku ciekawych, wartych zobaczenia miejsc w Toskanii.

Tekst opublikowany w „Gazecie Powiatowej” 7 kwietnia 2015 roku.