Kjerag i Lysebotn, czyli norweska przygoda
Nic prostszego: wsiadasz w SKM, jedziesz do Warszawy Centralnej, przechodzisz na sąsiedni peron i zajmujesz kupione w promocji miejsce w Pendolino i pendolisz do Gdańska Tam trochę kombinujesz, ale bladym świtem bordujesz do samolotu, razem z tłumem ekip budowlanych (ich szef czeka na nich już na miejscu z rozbabraną robotą do wykończenia) i lecisz oczywiście tanią linią do Stavanger Na ciebie nikt tutaj nie czeka, więc sam... więcej