Jak zwykle szybki shinkansen zawiózł nas na stację Himeji i spacerkiem udaliśmy się na Zamek Białej Czapli. Od razu wiedzieliśmy, w którą stronę trzeba się kierować, bo wspaniały , śnieżnobiały zamek zbudowany na 45 – metrowym wzgórzu przyciągnął naszą uwagę swoją urodą. Szliśmy przez ulice ozdobione ciekawymi rzeźbami, a drogę powrotną odbyliśmy zadaszonym pasażem handlowym, także całkiem ciekawym.
Miejsce, gdzie stoi zamek, umocniono już w 1333 roku, a samą budowlę w roku 1580 roku postawił Hideyoshi Toyotomi. W 1681 roku Terumasa Ikeda, zięć Ieyasu Tokugawy, przebudował i powiększył warownię do dzisiejszych rozmiarów. W owych czasach twierdze służyły zarówno jako forty wojskowe, jak i centra administracyjne. Konstrukcja była niezwykle złożonym przedsięwzięciem. Do jej budowy użyto 400 ton drewna, 75 tysięcy dachówek o łącznej wadze 3 tysięcy ton oraz olbrzymich głazów.
Zamek nigdy nie był oblegany, ale patrząc na jego konstrukcję mamy wrażenie że jest nie do zdobycia. Na szczęście mimo amerykańskiego bombardowania miasta w czasie drugiej wojny światowej, sam zamek pozostał nietknięty i udało się go zachować w nietkniętej postaci.
Tekst opublikowany w Gazecie Powiatowej 18 sierpnia 2020 roku.