Każdy turysta przybywający do Peru zwraca uwagę przede wszystkim na wielbłądowate ( Camelidae). W stanie dzikim żyją tu wikunie i gwanako, a hodowlane zwierzęta to lamy i alpaki. Dokładne pokrewieństwo między domowymi a dzikimi zwierzętami nie zostało na sto procent określone.
Przejeżdżaliśmy przez Reserva Nacional Salinas y Aguada Blanca – rozległy rezerwat, w którym hoduje się lamy, alpaki i wikunie, aby pomóc w zrównoważonym rozwoju ekosystemu. Wikunie są właścicielkami najdelikatniejszego futra na świecie, były już na granicy wyginięcia, ale udało się ten proces zatrzymać. Nadal jednak mają status ginącego gatunku i podlegają ścisłej ochronie.
W czasach Inków wełna z wikunii była pozyskiwana w bardzo prosty sposób – zwierzę kładło się na ziemi, oskubywało z runa, a następnie puszczało wolno. System ten zapewniał dostawy surowca bez ubytku w ilości zwierząt. Obecnie płaszcz z wełny wikunii potrafi kosztować do 12 tysięcy dolarów, ponieważ zwierzę jest rzadkie, a strzyc można je co 3 lata. Alpak jest więcej, strzyże się je co dwa lata i dają znacznie więcej futra niż wikunie. Ale i tak ich wełna jest luksusowa, jej roczna produkcja to tylko 5 tysięcy ton, podczas gdy produkcja owczej wełny na świecie to 2 miliony ton.
Sweterki z alpaki po 500 złotych za sztukę trzeba kupować w certyfikowanych sklepach w Arequipie, ale ciekawsze rzeczy można nabyć na bazarze w Dolinie Colca, ale o tym opowiemy Wam w następnej części naszej peruwiańskiej opowieści.
Tekst opublikowany w „Gazecie Powiatowej” 28 marca 2017 roku.