Morituri te salutant, czyli starożytne ruiny Jerash w Jordanii

Miasto Jerash w dzisiejszej Jordanii założył Aleksander Macedoński lub jego generał Perdikass w IV wieku p.n.e., a od 63 roku miasto pod auspicjami Pompejusza zaczęło rozkwitać się. Jerash zwane Gerezą bogaciło się na handlu z Nabatejczykami z Petry, zostało rozbudowane, zyskując nowy plan z szeroką ulicą północno-południową (cardo maksimus) i przecinającymi ją nieco węższymi decumenusami. W Gerezie nie wykształcił się lokalny styl zdobniczy, więc tutejsze budowle są idealnym odwzorowaniem rzymskich założeń architektonicznych.

Złota era w dziejach Gerezy zaczęła się, gdy w 106 roku cesarz Trajan zajął królestwo Nabatejczyków. Miasto liczyło wówczas 25 tysięcy mieszkańców, miało dwa teatry, dwie duże świątynie,dwa kompleksy łaźni i wielki hipodrom. Ku czci cesarza Hadriana, który w 129 roku odwiedził miasto zbudowano łuk triumfalny. W VII i VII wieku na skutek zmian politycznych i gospodarczych miasto zaczęło podupadać, a jego los przypieczętowało trzęsienie ziemi z 749 roku.

Ruiny Gerezy w 1806 roku odkrył Ulrich Seetzen, pokrywała je gruba warstwa pyłów i piasków – dzięki temu zachowały się w doskonałym stanie. W XX wieku podjęto prace archeologiczne, dzięki którym znowu można spacerować cardo maksimus, odwiedzić łaźnie, teatr i nimfeum, w także zasiąść w loży honorowej patrycjuszy w hipodromie i obejrzeć wyścigi rydwanów i walki gladiatorów – rekonstruowane przez grupę Jerash Chariots żołnierzy armii jordańskiej.

Odwiedzenie Jerash wydaje się ciekawszą wycieczką historyczną (dosłownie podróżą w czasie) niż zwiedzanie wielu rzymskich budowli na kontynencie europejskim. Stąd nasz tytuł „Ave Caesar, morituri te salutant” – w Jerash przeżyliśmy emocje serc spragnionych chleba i igrzysk.

Tekst opublikowany w Gazecie Powiatowej 24 stycznia 2012 roku.