Na lewo most, na prawo most, a dołem rzeka płynie… czyli Newa w Petersburgu

Petersburg został założony w 1703 roku na rozkaz Piotra I, który zamarzył o stolicy wzniesionej na bagnach i wyspach na brzegach rzeki Newy. Jako że Piotr bardzo kochał wodę, za jego czasów transport przez rzeka odbywał się przy pomocy łódek i promów. Pierwszy most pontonowy (Isaakijewskij) ułożono na Newie dopiero w 1727 roku, a przecież stolicę przeniesiono z Moskwy już w 1712 roku.

Rzeka Newa wypływa z jeziora Ładoga i wpada do Zatoki Fińskiej i ma zaledwie 74 km długości. Piotr I przekształcił wiele odnóg rzeki w kanały, co znacznie odwodniło teren i umożliwiło transport wewnątrz miasta, mówimy dziś o Petersburgu, że jest Wenecją północy. Wszystkie wyspy w mieście łączy około 400 mostów. Nasz rodak, Stanisław Kierbedź, zaprojektował pierwszy most żelazny na Newie, który został otwarty w 1850 roku.

Od kwietnia do listopada, gdy rusza żegluga po Newie, wszystkie mosty na Newie są podnoszone między godziną 2 a 5 w nocy. Oglądanie tego procesu jest wielką atrakcją turystyczną, szczególnie w okresie białych nocy. Kolejną atrakcją rzeki jest wizyta na historycznym krążowniku Aurora, który 25 października 1917 roku o godzinie 21.40 dał sygnał do szturmu na Pałac Zimowy wystrzałem z działa na dziobie. Od 1956 roku przycumowany do nabrzeża pełni funkcję muzeum. Natomiast prawdziwą gratką jest możliwość oglądania współczesnych okrętów wojennych i statków, które 29 lipca przypłynęły na paradę z okazji święta rosyjskiej marynarki wojennej. Jak widzicie, zwiedzać można również rzeki, a oglądanie miasta odłożyć na inny dzień, co uczyniliśmy w Sankt Petersburgu i o czym jeszcze kiedyś Wam opowiemy.

Tekst opublikowany w Gazecie Powiatowej 7 sierpnie 2012 roku.