Praga i jej skarby (część IV) – Wzgórze Petrin

Wzgórze Petrin o wysokości około 320 metrów jest ulubionym miejscem widokowym Prażan. W pogodne dni widać stąd najwyższy szczyt w Karkonoszach, Śnieżkę, oddaloną o 150 kilometrów.

Najbardziej zwracającym uwagę obiektem na wzgórzu jest imitacja wieży Eiffla, wzniesiona tu jako jedna z atrakcji Wystawy Jubileuszowej w 1891 roku. Ośmioboczna wieża ma zaledwie 60 metrów wysokości, więc aby dostać się na platformę widokową trzeba pokonać 299 stopni spiralnych schodów lub wjechać tam winą. Oczywiście zdradzę Wam mój patent: winda kosztuje 3 razy więcej niż wejście schodami, a kolejka jest zwykle do niej 10 razy dłuższa, więc wybieramy schody, bo kto nie lubi tego wrażenia wiatru we włosach i nie tylko, kiedy wspina się po trzeszczącej i lekko bujającej stalowej konstrukcji? Oczywiście za pieniądze zaoszczędzone na bilecie w kawiarni u stóp wieży kupujemy lampkę wina i odpoczywamy podziwiając widoki.

Podobnie jest z wejściem na samo wzgórze, nie będziemy stać w żadnych kolejkach tylko podjeżdżamy, wiadomo że tramwajem, na przystanek Svadovo divadlo i kierujemy się przez piękną bramę do ogrodów na wzgórze Petrin, tam najlepiej wspinać się wzdłuż Muru Głodowego (praca przy jego budowie miała uchronić biedotę od śmierci głodowej za czasów Karola IV). Docieramy do Obserwatorium Astronomicznego i przepięknego ogrodu różanego, stąd tylko dwa kroki do miniaturki francuskiej wieży. Jak już nacieszymy się widokami, to przechodzimy do górnej stacji kolejki linowej uruchomionej w 1891 roku, tam bez czekania zjeżdżamy na ulicę Ujezd (w kolejce obowiązuje zwykły bilet komunikacji miejskiej). Na dole kolejki widzimy tłum czekający na wjazd na górę, ale my nie marnowaliśmy na to czasu, więc podchodzimy do Pomnika Ofiar Komunizmu.

To wszystko dziś do zobaczenia na wzgórzu i w jego okolicach, ale jeszcze niedługo spacer po Malej Stronie, Wyspa Kampa i Most jakiegoś Karola, więc dalej pozwiedzamy.

Tekst opublikowany w Gazecie Powiatowej 5 stycznia 2021 roku.