Braci mniejszych trzeba chronić, czyli Umbria, Asyż i święty Franciszek

Nie ma chyba na świecie drugiego takiego miejsca jak Asyż. Pomimo wszędobylskich tłumów turystów i pielgrzymów oraz zniszczeń spowodowanych w 1997 roku przez trzęsienie ziemi miasteczko inspiruje i obdarowuje przybyszów duchowymi doznaniami. Najważniejszym miejscem pielgrzymek jest Bazylika świętego Franciszka, której fasadę zaprojektował wojskowy architekt, i jest ona jak święty, którego upamiętnia – piękna w swoim ubóstwie.

Bazylika została zbudowana na Wzgórzu Piekielnym (nazwa szczytu związana jest z wykonywanymi na nim wyrokami śmierci), podarowanym zakonowi przez mieszkańca Asyżu, Szymona Pucciarellego. Reguła zakonu nie pozwala na posiadanie dóbr, zatem teren ten już od 1228 stanowił własność Watykanu. Dzień po kanonizacji św. Franciszka, w dniu 17 lipca 1228 roku papież Grzegorz IX poświęcił miejsce budowy i zmienił nazwę wzgórza na Wzgórze Rajskie.

Do bazyliki wchodzi się przez niższy z dwóch kościołów. Najważniejszym miejscem w kościele dolnym jest wejście prowadzące do krypty, w której znajduje się Kaplica Grobu św. Franciszka. Relikwię złożono w wykutej w skale kaplicy, w szerokiej kolumnie ustawionej w miejscu znalezienia ciała świętego. Kolumnę – grobowiec umieszczony w centrum kaplicy otacza ozdobna krata, tam też pozostawia się świece wotywne, zapalane w czasie mszy w obu kościołach.

Kościół górny ozdobiony jest freskami z życia świętego namalowanymi przez Giotta i uważa się to za jego największe dzieło. Dużo dziś piszę o tym, co jest we wnętrzu świątyni, bo niestety zdjęcia wolno robić jedynie na zewnątrz budynków.

Tekst opublikowany w „Gazecie Powiatowej” 27 stycznia 2015 roku.