Sie verlassen den amerikanischen Sektor, czyli Checkpoint Charlie w Berlinie

Berlin po podzieleniu w 1945 roku na cztery strefy okupacyjne stał się główną sceną polityczną zimnej wojny, znaczonej takimi wydarzeniami jak blokada Berlina Zachodniego w latach 1948-1949, czy kryzys związany z zamknięciem miasta murem 13 sierpnia 1961 roku. Zdjęcia ze zburzenia muru 9 listopada 1989 roku obiegły cały świat. Berlińczycy szybko usunęli ślady podziału miasta i dzisiaj niełatwo już odnaleźć świadectwa tamtych wydarzeń.

Pierścień, jakim otoczono 13 sierpnia 1961 roku Berlin Zachodni, miał 155 km długości, z czego 106 km stanowił żelbetowy mur. Oczywiście, nawet Niemcy we współpracy z Rosjanami nie byli w stanie tego zbudować podczas jednej nocy, ale jak opowiadał mi pewien stary Berlińczyk stało się to szybko i nagle: jednego dnia miałem swoich partnerów do skata, a następnego dnia oni byli już za murem i nie mogliśmy rozegrać naszej zwyczajowej partyjki.

Nasz tytułowy Checkpoint Charlie istnieje do dziś, choć jest już tylko ciekawostką turystyczną na środku normalnej ulicy. Kiedyś było jedynym przejściem granicznym między amerykańskim i radzieckim sektorem dla obcokrajowców i dyplomatów oraz służyło wymianie aresztowanych szpiegów.

Do tego jeszcze ostatnie zdjęcia perełki z lotniska Tempelhof. Na to lotnisko zwykle porywano polskie samoloty w drodze do lepszego świata. Zdjęcia pochodzą z września 2008 roku, a w październiku tego samego roku zostało zamknięte. Jego budynki są obecnie niedostępne, a przecież powstały w 1923 roku, jako typowe budowle okresu Trzeciej Rzeszy, które miały być największym lotniskiem pasażerskim Europy.

I co teraz z niego zostało: pasy startowe są dostępne dla rolkarzy, rowerzystów i biegaczy. Dla osób przychodzących na spacer z psem wyznaczono odgrodzoną część trawnika. Tak więc żegnaj Berlinie Zachodni, każda legenda ma swój koniec.

Tekst opublikowany w „Gazecie Powiatowej” 8 grudnia 2015 roku.