Uwaga: colobusy na drodze, czyli Jozani Forest na Zanzibarze

Park Narodowy Jozani Chwaka Bay to jedyny park narodowy znajdujący się na Zanzibarze, a jakie zwierzęta można tam oglądać, to już zupełnie inna sprawa. W samolocie siedzące obok panie opowiadały mi, że lecą na Zanzibar, bo ich marzeniem jest zobaczyć hipopotama, słonia i żyrafę. Moje oczy ze zdumienia robiły się coraz większe, bo akurat ta trasa nie jest najlepszym pomysłem na podziwianie wielkiej piątki, której na pewno nie zobaczymy w Parku Jozani. Okazało się jednak, że miłe towarzyszki podróży będą tylko jeden dzień na Zanzibarze, potem lecą do Tanzanii i tam odbędą przygodę życia pod nazwą „W oku Ngorongoro”, gdzie najpewniej zobaczą hipopotama i żyrafę.

Co w takim razie żyje w Jozani, że utworzono tam strefę ochronną ? Są to sympatyczne, malutkie małpki, gerezy trójbarwne – czyli red colobus, jak mówią na nie przewodnicy. Te endemiczny gatunek małp żyje w naturalnym lesie deszczowym, podobno jednym z ostatnich w Afryce Wschodniej. Udaliśmy się więc na spacer po lesie, wokół nas pojawiają się olbrzymie drzewa i bujna tropikalna roślinność. Spotykamy jakichś japońskich naukowców, którzy w zbyt dużych kaloszach skradają się po lesie, tropiąc tropikalne, jak nam powiedzieli, żaby. Ale my szukamy małpek, szukamy i szukamy, leśne ścieżki robią się kręte, nie widać kierunków, las jest gęsty, normalnie zaraz się zgubimy. Lecz w pewnym momencie w gałęziach słychać jakiś ruch i coś rudego zaczyna błyskać wśród liści. Znalazły się nasze gerezy, są na drzewach, na trawie, na słupie, na dachu jakiegoś baraczku w lesie. Nic sobie nie robią z naszej obecności, możemy się dokładnie im przyjrzeć i obfotografować.

Uwaga tylko na komórki, potrafią je wyrwać z ręki i puścić z wysokiej gałęzi i nie ma już czego zbierać, bo leśne podłoże jest zadziwiająco twarde, przecież chodzimy po koralowcach wypiętrzonych z oceanu. W południowej części parku, między mangrowcami wybudowano drewnianą ścieżkę, można więc suchą nogą przejść się po namorzynowym lesie. Jest on regularnie, co 6 godzin zalewany przez słoną oceaniczną wodę, ale namorzyny ze swoimi powietrznymi, oddechowymi korzeniami wystającymi z błota dają sobie świetnie radę. Między drzewami przemykają kraby kokosowe, to też ciekawi goście tego tropikalnego lasu.
Czas się jednak żegnać z dzikimi gospodarzami Parku Jozahi, gerez trójbarwnych żyje tu około dwóch tysięcy osobników, ale są gatunkiem zagrożonym, bo nigdzie na świecie poza Zanzibarem nie można ich spotkać.

Tekst opublikowany w „Gazecie Powiatowej” 27 marca 2018 roku.