Jesienią wybraliśmy się kolejny raz do Toskanii, aby podziwiać włoską złotą jesień, a było to w końcu września, czyli porze złotych liści i babiego lata. Jednak przyroda srodze nas rozczarowała, na polach Austrii leżały już tylko tysiące pomarańczowych dyń i stały czarne łebki słoneczników.
Natomiast we Włoszech oliwki nadal wisiały na drzewach, a w wielu winnicach stare pnącza uginały się pod ciężarem kiści winogron, po polach jeździły potężne traktory-czołgi i orały gliniastą glebę Toskanii. Ziemia przeorana przez jesienne traktory ma spaloną barwę, tak unikatową, że doczekała się osobnego określenia w malarskiej palecie – siena palona.
Aby jakoś nacieszyć oko pojechaliśmy do Pienzy na taras widokowy, z którego rozciąga się malowniczy widok na Val d’Orcia – czyli rezerwat utworzony w celu ochrony dziedzictwa przyrodniczego i artystycznego. Park krajobrazowy został założony przez mieszkańców pięciu lokalnych gmin: Castiglione D’Orcia, Montalcino, Pienza, Radicofani i San Quirico d’Orcia. Val d’Orcia jest naturalnie pofałdowana łagodnymi wzgórzami i dolinami typowymi dla okolic Sieny, którą od stuleci uwieczniali włoscy malarze pejzażyści.
Jeszcze dziś spotkać można osoby ze szkicownikami, które próbują uchwycić piękno doliny na obrazku. Natomiast powszechnie na tarasach widokowych, specjalnie wytyczonych lub „chamsko” wyjeżdżonych zatoczkach przy bardzo krętych drogach spotyka się setki fotografów.
Cała dolina rzeki Orcia została w 2004 roku wpisana na listę UNESCO i tak uzasadniono tę decyzję: „Pejzaż Val d’Orcia był hołubiony przez malarzy szkoły sieneńskiej, rozkwitającej w okresie renesansu. Obrazy Val d’Orcia,a w szczególny sposób przedstawienie jej pejzaży, które pokazują jak człowiek może w harmonii żyć w zgodzie z naturą, stały się ikonami renesansu i w istotny sposób wpłynęły na sposób myślenia w późniejszych latach”.
Tekst opublikowany w „Gazecie Powiatowej” 4 listopada 2014 roku.